|
A-klasa » Oświęcim | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 1 | |||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 108, wczoraj: 203
ogółem: 1 524 793
statystyki szczegółowe
W meczu 5. kolejki oświęcimskiej A-klasy, "Orzeł" pokonał na wyjeździe "Zaborzankę" Zaborze 4:2! (relacja już dostępna)
Zaborzanka Zaborze –Orzeł Witkowice 2:4 (2:1)
9` Kapciński, 28` Krawczyk – 38` 48` 90` Brańka, 60` Oczkoś
Składy:
Zaborzanka: Polak - Noworyta, Kapciński, Kruczała, Wądrzyk - Węgrzyn (80' Żmuda), Zemła, Przybyła (45' Antos), Kidoń (60' Słota) - Bochenek, Krawczyk.
Orzeł: Płonka - Matonóg, Łysoń, Chwierut - Achinger (30` Naglik), Borowy, Malarz, Gołębiowski (75` J. Kasperek), Oczkoś (85` Matuśniak) - Majdak, Brańka.
Mecz, który przyprawił o drżenie największego stoika. Takiego zwrotu akcji nikt się chyba nie spodziewał. Już po 28 minutach meczu gospodarze prowadzili 2:0 i niesieni dopingiem kibiców byli już chyba myślami na fecie po meczu. Jednak od 38 minuty zaczął się „koncert” zawodników Orła. Zacznijmy od początku. W 7 minucie meczu groźnie z rzutu wolnego uderzał Majdak lecz minimalnie chybił. 2 minuty później swoją „firmową” akcję mieli zaborzanie. Długi wyrzut z autu Przybyły i najwyższy na boisku Dariusz Kapciński głową „pakuje” piłkę do siatki „Orła”. 5 minut później goście strzelili bramkę, lecz sędzia asystent dopatrzył się spalonego Brańki. Niedługo po tej sytuacji z rzutu rożnego dogrywał Majdak, a ładnym uderzeniem głową popisał się Brańka. Bramkarz gospodarzy stanął na wysokości zadania i sparował ten strzał. Największe zagrożenie pod bramką Płonki, gospodarze stwarzali ze stałych fragmentów gry. Praktycznie wszystkie dośrodkowania czy to z autu czy z rzutów rożnych były adresowane na Kapcińskiego, który raz po raz nękał obrońców swoimi wejściami w pole karne. Tak też było w 24 minucie kiedy to centymetry dzieliły obrońcę Zaobrza od drugiej bramki w tym meczu. Po tej akcji kontrę wyprowadzili witkowiczanie. Piłka trafiła do Majdaka, który w bardzo klarownej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Jak mówi stare piłkarskie powiedzenie, niewykorzystane sytuacje się mszczą. Sprawdziło się. Ładną akcję przeprowadził skrzydłowy Zaborza, dograł w pole karne, a tam najskuteczniejszy strzelec gospodarzy – Marcin Krawczyk – strzelił do „pustaka” i mieliśmy 2:0. Wydawałoby się, że taki wynik podetnie skrzydła podopiecznym trenera Naglika, który zaraz po tej bramce wszedł na boisko za kontuzjowanego Achingera. Jak się okazało dał świetną zamianę. Uspokoił grę w środku pola, a to przyniosło kontaktową bramkę dla „Orła”. Zanim jednak do tego doszło gospodarze dwukrotnie zagrozili jeszcze bramce witkowiczan. Strzał z dystansu w ładnym stylu obronił Płonka, a po rzucie rożnym po raz kolejny niewiele pomylił się Kapciński. W 38 minucie „show” rozpoczął Rafał Brańka. Zza pola karnego uderzał Majdak, a jeden z defensorów odbił piłkę ręką czego nie zauważył sędzia Walus. Futbolówkę w mgnieniu oka przejął jednak Brańka i spokojnym strzałem pokonał Polaka. Chwilę potem po raz kolejny z autu daleko rzucił Przybyła i tym razem mieliśmy ogromne szczęście. Najpierw strzał Krawczyka obronił Płonka a dobitkę z linii bramkowej wybił Borowy. Do przerwy utrzymał się rezultat 2:1 i wszystko było jeszcze możliwe.
Druga połowa meczu to zupełnie inna jakość w poczynaniach „Orła”. Już w 48 minucie wspaniałą asystą popisał się Tomasz Majdak, który idealnie dograł do Brańki, a ten głową wyrównał stan spotkania na 2:2! 12 minut później niemożliwe staje się możliwe. Kolejna asysta Majdaka i piękna bramka Oczkosia, który wchodząc w pole karne na dużej szybkości głową uderza prosto w „okienko” bramki strzeżonej prze Polaka. 2:3 dla gości trybuny milkną. Piękny „come back” „Orłów”! Do zakończenia spotkania było jeszcze 30 minut, więc biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg spotkania wiele mogło się jeszcze wydarzyć. W 70 minucie po szybkiej akcji Brańka – Oczkoś ten drugi oddał groźny strzał na bramkę, lecz futbolówkę odbił siatkarskim sposobem Polak. „Orzeł” nie zwalniał tempa. Kolejną „bombę” posłał golkiperowi gospodarzy Brańka, lecz po raz kolejny górą był Polak. Najbardziej żal chyba pięknego uderzenia Majdaka z 82 minuty, które zatrzymało się na spojeniu słupka z poprzeczką. W doliczonym czasie gry jeszcze raz zabłysnął duet Majdak – Brańka. Piękną prostopadłą piłkę pomiędzy obrońców zagrał „Dziadek”, a Rafał nie miał problemu w sytuacji „oko w oko” z bramkarzem ustalając wynik spotkania na 2:4 dla „Orła”!
Brawo Orły!
graty:) ale musze przyznac ze nasza lawka rezerwowa jest krociutka:(
Kto to jest ten dziadek?
majdak xdrn
może i ławka jest krótka ale za to są to wychowankowie. którzy nabierają dopiero doświadczenia.Ale myślę że w niedziele bd więcej osób na "ławie"
Skąd te przypuszczenia o bogatej ławce ? :)
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
Przybyli:
Bartłomiej Kawczak (LKS Jawiszowice) - transfer definitywny.
Kamil Sienkiewicz (Skawa Wadowice)
Waldemar Szypuła (Burza Roczyny)
Damian Jekiełek (wznowił treningi)
Marcin Jekiełek (wznowił treningi)
Dawid Mirocha (z drużyny juniorów)
Patryk Bogunia (z drużyny juniorów)
Dominik Rusek (z drużyny juniorów)
Odeszli:
Tomasz Migdałek (Przeciszovia Przeciszów)
Orzeł Witkowice | 1:1 | KS Chełmek |
2016-08-10, 18:00:00 Karne 4:5. |
||
spotkanie pucharowe | ||
oceny zawodników » |
Mecze sparingowe | |||
| |||
|
|
Brak aktywnych ankiet. |
|
|||
W przypadku pytań uzupełnień itp. prosimy o kontakt z administracją strony lksorzel.futbolowo.pl:
e-mail: orzelwitkowice@interia.pl