Orzeł Witkowice - strona nieoficjalna

Korona Harmęże - Orzeł Witkowice 4:1 (3:0)

Bramki:

41 min - W. Matyja
42 min - Kasperczyk
44 min - Gwóźdź (k)
72 min - Skiernik
75 min - Brańka

Składy:

Orzeł: Radwan - Matuśniak, Chwierut (70` Migdałek), R. Naglik (60` Matonóg) - Oczkoś, M. Naglik, Malarz, Łysoń, Borowy - Brańka, Adamus.

Korona: Łaski - Gwóźdź, Bednarek, D. Matyja (55` Piskorz), Solarz, Sękowski, W. Matyja, Korsan, Potasiak, Janeczek, Kasperczyk (50`Skiernik)

"Pięć minut które wstrząsnęły Orłem" - taki tytuł można nadać relacji z tego meczu. Końcówka pierwszej połowy była zabójcza w wykonaniu piłkarzy "Korony". A nic nie zapowiadało takiego rezultatu. Od początku mecz był wyrównany i obie drużyny stwarzały groźne sytuacje. Już w piątej minucie po rzucie rożnym dobrą okazję dla "Korony" zmarnował Potasiak. Witkowiczanie odpowiedzieli w 11 minucie kiedy to z zza pola karnego płaski strzał Malarza z trudem obronił Łaski. Pięć minut później indywidualną akcją popisał się Brańka i po minięciu dwóch zawodników oddał strzał w boczną siatkę. W 21 minucie po składnej akcji graczy "Korony" minimalnie pomyslił się jeden z napastników, strzelajać obok prawo słupka bramki Radwana. 7 mint później ładną akcję przeprowadził Oczkoś, został faulowany na 20 metrze, a do piłki podszedł Łysoń. o ładnym strzale golkiper gospodarzy z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. kilka minut potem, zadrżały serca kibiców z Witkowic, bo po strzale W. Matyji Radwan niepewnie wybijał piłkę, a piłka musnęła jeszcze poprzeczkę i wyszła na rzut rożny. Do tego momentu mecz był bardzo wyrównany i obie ekipy mogły już prowadzić. Nadeszła jednak 41 minuta i pierwsza bramka dla gospodarzy. Piłkę z prawej strony ładnie poprowadził skrzydłowy "Korony", dograł w pole karne a tam z bliskiej odległości bardzo aktywny w tym spotkaniu Wojciech Matyja pokonał Radwana. Minutę później było już 2:0. Piłkę po niedokładnym zagraniu Łysonia przejęli gospodarze i po przerzucie akcję z prawej strony pola karnego skutecznie zamknął Kasperczyk. Minutę przed końcem pierwszej odsłony spotkania w polu karnym szarżował W. Matyja, który był faulowany przez Radwana. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Gwóźdź i pewnie wykorzystał "jedenastkę", ustalając wynik pierwszej połowy na 3:0 dla "Korony". W przerwie nie można było spodziewać się wielu zmian. "Orzeł" przyjechał do Harmęż bez Achingera, Gołębiowskiego, Płonki oraz co najważniejsze Majdaka. Mimo bardzo niekorzystnego wyniku, witkowiczanie ambitnie walczyli o zmianę rezultatu. W 49 minucie, rzut rożny wykonywał Borowy, głową piłkę "zgrał" Brańka, a nachodzącemu w pole karne M. Naglikowi zabrakło kilku centymetrów aby dosięgnąć futbolówkę. Nadzieja ożyła. W 54 minucie miękko w pole karne piłkę wrzucił Oczkoś, a piłkę do bramki skierował Brańka, lecz zdaniem sędziów, Rafał był w tym momencie na pozycji spalonej. 3 minuty potem po dosyć przypadkowym wstrzeleniu piłki w obręb "szesnastki" przez Łysonia znów główkował Brańka, lecz górą był w tej sytuacji Łaski. W 61 minucie witkowiczanie wyprowadzili szybką kontrę, ale strzał Malarza zatrzymał się na nodze jednego z defensorów "Korony". Minutę później szybką akcję przeprowadzili gospodarze. Strzał jednego z napastników obronił Radwan, a dobitka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki gości. W 66 minucie w sytuacji "jeden na jeden" popisał się Radwan, a dobitka gospodarzy zatrzymała się na bocznej siatce. Na 4:0 w 72 minucie podwyższył wprowadzony 22 minuty wcześniej Skiernik, który po ładnej wrzutce z boku boiska "dołożył nogę dopełniając tylko formalności. 3 minuty potem padła honorowa bramka dla "Orła". Z boku po indywidualnej akcji dogrywał Oczkoś, a będący w coraz lepszej dyspozycji Brańka, głową uderzył piłkę pod poprzeczkę bramki Łaskiego. W 83 minucie mogło być 4:2 gdyż w polu karnym gospodarzy ładnie poradził sobie Migdałek, oddał piłkę Adamusowi, a ten minimalnie chybił strzelając nad bramką. Końcowy rezultat to 4:1, ale wynik nie w pełni odzwierciedla przebieg spotkania. Gospodarzom trzeba na pewno pogratulować dobrej skuteczności. Nam tego właśnie chyba zabrakło. Zakończyliśmy więc przygodę z Pucharem Polski na I rundzie. Teraz musimy skupić się tylko i wyłącznie na meczach ligowych. A inauguracja już w najbliższą niedzielę w Bobrku.

Komentarz pomeczowy Mariusza Naglika, grającego trenera Orła:

Ten mecz potraktowałem jako moment do ostatnich eksperymentów. Myślę tutaj przede wszystkim o ustawieniu naszej defensywy. Wydaje mi się, że właśnie dzisiaj znalazłem odpowiednie zestawienie linii obrony. Na pewno szkoda tylu straconych bramek. Nie możemy sobie pozwolić na momenty słabości takie jak końcówka pierwszej połowy. Jednak przygotowania uważam za udane i myślę, że niedzielny mecz będzie o wiele lepszy w naszym wykonaniu.

Komentarz pomeczowy Rafała Brańki, strzelca jedynej bramki dla Orła:

Najbardziej brakowało nam dzisiaj chyba Tomka Majdaka. On potrafi zagrać niesamowite piłki przede wszystkim te prostopadłe, między obrońców. Do plusów mogę sobie zaliczyć pierwsze oficjalne trafienie w barwach Orła, mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej. 

Inne rezultaty 1/16 Pucharu Polski:

LKS Bulowice - Soła Oświęcim 1:2
Hejnał Kęty - LKS Skidziń 2:4
Skawa Podolsze - LKS Bobrek 2:1
Pogórze Gierałtowice - LKS Rajsko 1:1, k.1:3
Zaborzanka Zaborze - Strumień Polanka Wielka 5:0
Górnik Brzeszcze - Soła Łęki 2:3
LKS Piotrowice - Zatorzanka Zator 0:1
Korona Harmęże - Orzeł Witkowice 4:1
Sygnał Włosienica - Zgoda Malec 3:2
LKS Gorzów - LKS Jawiszowice 3:2
LKS Głębowice - Iskra Brzezinka 1:3

W  1/8 Pucharu Polski zagra 6 zespołów z oświęcimskiej A-klasy, najbardziej pasjonujący pojedynek dla śledzących losy A-klasowych drużyn to mecz Zatorzanka Zator - Soła Łęki:

LKS Rajsko - Przeciszovia Przeciszów
Zaborzanka Zaborze - Soła Oświęcim
LKS Skidziń - Unia Oświęcim
Zatorzanka Zator - Soła Łęki
Korona Harmęże - KS Chełmek
Sygnał Włosienica - Brzezina Osiek
Skawa Podolsze - LKS Gorzów
Iskra Brzezinka - Niwa Nowa Wieś

• Komentarzy [13]
• czytano: [1427]
• DO